sobota, 9 kwietnia 2016

,,Sen"



Oto kolejne opowiadanie Dominiki Dziedzic. Serdecznie zapraszamy do czytania o raz pozostawienia później swoich wrażeń po przeczytaniu!

~ ~ ~

Pewnego dnia idąc ulicą zauważyła małe dziecko siedzące na krawędzi burtnika. Dziecko to było całe zapłakane i zmarznięte. Podeszła, dotknęła i ... nic szczególnego się nie wydarzyło, dziecko nawet nie drgnęło, ależ po chwili … znikąd to poruszyło się!!... – Aaaaa – wrzasnęła! … Dziecko mające głowę skrytą w zmarzniętych dłoniach oschłym głosem wyszeptało: - „jeśli Ci życie miłe, zostaw mnie! – Dziewczyna odskoczyła ze strachu. Była bardzo zszokowana i zdziwiona. Przecież to maleństwo miało zaledwie 5 lat a taki głos! – „To jest wręcz nie możliwe tu się dzieje coś nie tak” --- Sss pomyślała. Bała się, nie wiedziała, co ma począć. Słowa te były ostrzeżeniem, tylko przed czym do cholery?!?!?! – Czy jakiś znak , że za chwile ma się coś wydarzyć??? – w tej chwili tylko takie pytania rodziły się w jej głowie…
(…) Ze łzami w oczach powoli zaczęła oddalać się od dziecka, patrząc cały czas w jego stronę… Ono również spoglądało na nią wrogo swymi czarnymi oczami, po policzkach było wyraźnie widać jak spływa krew…
` Boże , co to ma znaczyć??? Co się dzieje? – dziewczyna chciała krzyknąć , ale tak się bała , że nie była w stanie wydobyć z siebie ani jednego słowa. Po chwili stanęła na skrzyżowaniu dróg, było jeszcze dość wcześnie, więc nie było ruchu na drogach. Odwróciła się i ujrzała dziecko leżące na środku jezdni …. Wybuchła płaczem… Co się stało przecież tu nikogo nie ma !? – zapytała po cichu kierując głowę w stronę nieba… Ze strachem w oczach dziewczyna postanowiła podejść do dziecka, gdy się do niego zbliżyła ujrzała na ciele rany kłute na rekach na nogach wszędzie dosłownie wszędzie… Po chwili nad nimi rozpętały się czarne chmury, z pomiędzy nich zaczęło wyłaniać się białe światło…. Co to może oznaczać? – pomyślała dziewczyna… Nagle niespodziewanie ciało dziecka zaczęło dygotać na wszystkie strony tak jakby miało drgawki… Dziewczyna odsunęła się delikatnie, bała się cokolwiek zrobić, stała i patrzyła się na to , co się działo… Dzieckiem , a raczej jego ciałem rzucało na wszystkie strony tak jakby ktoś nad nim zawładnął… To wszystko było takie dziwne… po upływie naprawdę krótkiego czasu wszystko się uspokoiło… ciało leżało na jezdni… chmury rozstąpiły się wyszło słońce… ale co z dzieckiem , dziewczyna odsunęła się na chwilę… akurat w tym momencie jechał samochód… dziewczyna krzyknęła – „O MÓJ BOŻE!!!” Samochód przejechała na jezdni nic nie zostało… Dziewczyna była w totalnym szoku… co się stało z tymm… dzie… dzieckiem… [..]
` Kochanie, kochanie dobrze się czujesz , co się stało? – szepnął chłopak do dziewczyny
` Co to, był tylko sen!!!! – krzyknęła dziewczyna
Była w 5 miesiącu ciąży…

5 lat później jej dziecko zaginęło. Nikt go nie zdołał odnaleźć. Czy to było porwanie? Czy ono nadal żyje? Co się z nim stało? Czy ten sen miał coś z tym wspólnego ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz